Polskie Forum Gupikowe

czaapa1992 · Wysłany: Czw Mar 01, 2007 17:59 Temat postu: ŚliMaczki na obiadek :P

w moim AkwArium rozplęgły się ślimaki więc wpadłem na pewien pomysł, zacząłem je łapać i miażdzyć, dodawać preparat witaminowy i karmic moje rybki co wy sądzicie o tym pomyśle Question

jest nie drogi i pozbywamy się <powoli> ślimaków Laughing

akim · Wysłany: Czw Mar 01, 2007 20:53 Temat postu:

witam

gratuluje pomysłu , współczuje Ci tej plagi jaka Cie czeka...... Razz

Franca81 · Wysłany: Czw Mar 01, 2007 22:05 Temat postu:

Rozgniatanie ślimaków jako pokarm nie jest najlepszym rozwiązaniem. Niestety ślimaki nie są zbyt zdrowe (gdzieś wyczytałam że wręcz moga działać jak trucizna).
Sama rozgniatałam zatoczki ale nie widzialam by były jakies problemy.

Ela · Wysłany: Czw Mar 01, 2007 22:33 Temat postu:

u mnie też rybcie pałaszują ślimaki - zwłaszcza glonki je uwielbiają

Paweł · Wysłany: Czw Mar 01, 2007 22:43 Temat postu:

Ślimaki same w sobie nie stanowią zagrożenia, przecież zjada je wiele rybek np. bocje wspaniałe.
Zgadzam się natomiast z Francą, że zmiażdżone mogą stanowić źródło niebezpiecznych toksyn. Ich ciała w szybkim tępie sie rozkładają i zatruwają w ten sposób wodę w akwarium, a nigdy nie masz pewności ze rybki wszystko zjadły.
Tak często się dzieje gdy stosujemy środki ślimakobójcze, często rybki wówczas chorują a nawet zdychają, myślę że jest to spowodowane po cześci chemią ale w dużej mierze właśnie rozkładające się ciała ślimaków zatruwają wodę.

dismayer · Wysłany: Pią Mar 02, 2007 11:40 Temat postu:

a co w takim przypadku ze skorupkami/muszlami? Jeśli sa rozgniatane, to czy nie kaleczą przypadkiem pyszczków ryb, albo nie drażnią przewodu pokarmowego?

Franca81 · Wysłany: Pią Mar 02, 2007 16:14 Temat postu:

Paweł masz rację. Rozgiecione ślimaki mogą być źródłem toksyn. Jak przeczytałam twój post to dokładnie sobie przypomniałam. Rolling Eyes

Dlatego lepiej nie rozgniatać zbyt wielkiej ilości ślimaczków. Bo kilka sztuk nie powinno zaszkodzić zdrowiu ryb ale kilkadziesiąt może już stanowić jakieś niebezpieczeństwo (zwłaszcza przy nieregularnych podmianach lub przy obniżonej odporności ryb).

czaapa1992 · Wysłany: Pią Mar 02, 2007 17:37 Temat postu:

dzięki waszym postom dowiedziałem się wiele o ślimakach i o tym że takie coś jest nie zdrowe dla rybek <juz nie będe tak robił> a czy jeżeli to już pare razy zrobiłem to czy coś się może stać z moimi gupiczkami Question

dismayer · Wysłany: Pią Mar 02, 2007 22:47 Temat postu:

nie powinno stac sie nic zlego jezeli nie wrzuciłeś tych ślimaków hurtowo.
Polecam jednak wymiane części wody i wyczyszczenie dna (po prostu praca odmulaczem). Poza tym wystarczy dbac o akwarium i odpowiednio karmic rybki, pamietajac, ze lepiej mniej, niż za wiele ;)
Pozdrawiam

Franca81 · Wysłany: Sob Mar 03, 2007 6:47 Temat postu:

Rozgniecenie kilku ślimaków nie powinno być szkodliwe dla ryb.

Jednak pamiętam jak miałam w jednym akwa plagę zatoczków. Hutrowo je rozgniatałam. Po kilku godzinach woda w akwa była mętna. Dlatego możesz raz na jakiś czas rozgnieść kilka ślimaczków ale nie za dużo (staraj się je odławiać np na marchewkę lub tak jak zaproponował dismayer za pomocą odmulacza).

Pozbywanie się ślimaków to ciężka robota. Ja na szczęście z zatoczkami wygrałam całkiem nieświadomie ( moje ryby wyjadły zatoczki w akwa ale nie są to bocje). Wink

Ela · Wysłany: Sob Mar 03, 2007 12:26 Temat postu:

u mnie tez skutecznie wyjadają (wysysaja je z muszelek) ślimaki malutkie glonki Very Happy

i naprawdę sa w tym bardzo skuteczne, gdy podrastają już im sie nie chce i ślimaczki znów się w zbiorniczku odradzają Very Happy

ja też uważam, że sposób na marchewkę jest najlepszy Very Happy

dismayer · Wysłany: Sob Mar 03, 2007 14:37 Temat postu:

Pamiętam, kiedy pierwszy raz w moim baniaku zagościła bocja. Byłem zaskoczony jak sprawnie żywi sie ślimakami. Brała całego ślimaka do pyszczka a później wypluwała pustą muszelkę 8)

robert · Wysłany: Pon Mar 12, 2007 12:21 Temat postu: Dzięki za informacje

Dziękuje za powyższe informacje. Wiele się dowiedziałem o ślimakach i ich naturalnych ( i nie tylko) wrogach.

Pozdrawiam Very Happy