Polskie Forum Gupikowe

Marekcanoe

Witam.
Mam pytanie dotyczące grzałki z termostatem, czy zakup jest opłacalny i czy czujnik termostatu u kogoś z Was nie zawieszał się lub w zbyt szybki sposób nie wyeksploatował się na tyle szybko, że nie warto robić takiego zakupu.
Pozdrawiam: Marek. Shocked

Paweł

Kiedyś, gdy grzałki z wbudowanym termostatem dopiero zaczynały wchodzić do użytku w akwarystyce faktycznie zdażało się, że termostaty nawalały, sam się o tym przekonałem gdy w wyniku takiej awarii ugotowało mi się stado brzanek sumatrzańskich (inna sprawa, że zastosowałem tam wtedy zbyt mocną grzałke).
Obecnie produkowane grzałki z wbudowanym termostatem są w pełni bezpieczne, od wielu lat je stosuje i nie było żadnej awarii, oczywiście grzałkę należy odpowiednio dobrać mocą do wielkości akwa.
Z pewnością są bardzo wygodne w użyciu a co najważniejsze zapewniają rybką stałą temp. Tak więc moim zdaniem opłaca wydać się na nie pieniądze.

Marekcanoe

Ok. dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam: Marek

Ela

Ja mam grzałki Aquashuta i niestety zdarzają się usterki termostatów (nie rozłączają grzałek). Przyzwyczaiłam się już do częstszych kontroli poszczególnych (niepewnych) egzemplarzy, aby nie ugotować rybek. Pewnie te droższych firm są znacznie lepsze, ale wymiana kosztowałaby mnie teraz zbyt drogo.

Edku

ja mam grzałke z aqaela z termostatem i dobrze sie sprawuje

Paweł

Lester

Mam Aquaela i niestety kilka razy była awaria(na przestrzeni 1 roku). Na szczęście się nie włańczała i nie ugotowała ryb, za to rybcie przemarzły.Ale że mieszkam na płn-wsch krańcu Polski gdzie po ulicach chodzą białe misie to i ryby są odporne na zimno(pływają w watówkach)

dismayer

ja od wielu lat używam osobnego termostatu do grzałki. To takie pudeleczki do ktorego podlaczamy grzalke, a czujnik na przewodzie wkladamy do akwarium. Nigdy mnie jeszcze takie urzadzenia nie zawiodly. Podobno juz nie produkuje sie grzalek bez wbudowanego termostatu, a te dostepne do kupienia sa ostatnimi egzemplarzami...

Paweł

Nadal produkuje się grzałki bez termostatu !. Wymogi Unii Europejskiej jednak są takie, że zaprzestano produkcji grzałek w szklanej obudowie, i te dostępne na rynku faktycznie są ostatnimi egzemplarzami. Wchodzą jednak do użycia nowe grzałki w plastikowej obudowie,estetycznie wykonane, bardzo niewielkich rozmiarów i w pełni bezpieczne.

Osobne termostaty montowane na zewnątrz akwarium to fajna sprawa ale nieopłacalna aby zastosować do jednego akwa - są drogie.
Opłaca się je instalować w dużych hodowlach, gdzie możemy podłączyć do takiego urządzenia kilkanaście grzałek(czujnik termostatu mierzy temp w jednym zbiorniku), pod warunkiem że mamy akwaria równej wielkości i stoją one w tym samym miejscu w pomieszczeniu np. regał hodowlany

Edku

heh a ja mam jeszcze grzałki takie szklane

dismayer

Rzeczywiście Paweł, masz racje. W przypadku takiej hodowli to jest najbardziej opłacalne rozwiązanie. Fakt, ze do takiego urzadzenia mozna podlaczyc grzalki tylko do mocy 1000W, ale to i tak duzo ;)

A tak przy okazji.. slyszeliście, zeby ktoś kiedyś sam robił grzałkę w domu?

Paweł

dismayer

aaaaa. no tak Smile

w jednej ze starych książek jeszcze za Gierka widzialem podobny wynalazek...
Chyba w wolnym czasie sam sobie cos takiego zmajstruję, ot tak dla zabawy.. powrót do przeszłośći

jg1945

A może grzanie kablem grzewczym bez styku z wodą-bardzo bespieczne-,gdzie jest regulacja za pomocą regulatora temperatury. Montujemy pod dnem akwarium ( pod szybą)
najlepiej w steropianie ,kabel płaski.Bardzo przydatny przy hodowli kiedy mamy kilka basenów o tej samej pojemności-regulacja za pomocą jednego regulatora.
Ja to posiadam zdaje bardzo dobrze egzamin. Powodzenia. Jan

Bogdan

Od ponad 30 lat zajmuję się akwarystyką.
Zawsze stosowałem 1 termostat do wielu zbiorników.
Jedyny warunek to jednakowy stosunek pojemności zbiorników do mocy grzałek oraz jednakowe warunki ( oświetlenie, usytuowanie baniaków)
Wtedy termostaty robiłem sam, obecnie kosztują w granicach 20-30zł. i uważam, że warto w nie zainwestować.
Przejrzałem od podszewki sprzedawany RT2- na zewnątrz ok w przeciwieństwie do środka.
Jeśli chodzi o skuteczność to praktycznie nie ma się co tam popsuć.