Polskie Forum Gupikowe

Arta

Witam.
Akwarium prawie 70 litrów, temp.24 C, rybek 8 dużych +troche narybku.
I moja ulubienica: duza piekna samica z neonowym zielnym sierpem.
Nie potrafiłam wyłapać jej terminu kocenia. Wiecznie gruba. Pod koniec stycznia zauważyłam - szukała spokoju, uciekała przed samcami i brzuch nienaturalnie wydety z jednej strony. Wieczorem wsadziłam ja do kotnika. Nad ranem (między 6-7) urodziła 1 szt. (jedną) narybku ale za to bardzo duzy i martwy. Uprzątnęłam trupka i potrzymałam jeszcze 3 doby w kotniku - może urodzi wiecej. I nic. Wypuściałam. Teraz znowu jest mocno gruba.
Kotnik był plastikowy - dla ryb żyworodnych umieszczany wewnątrz akwarium ogólnego.
Jak jej pomóc?
Nie mam mozliwości prowadzenia oddzielnego akwarium - kotnika.
Podnieść tem do 28 C w ogólnym czy odłowić ja do duzego słoja i dodać młodego samca. ? Tego drugiego sposobu chciałabym uniknąć - nie zapewnię jej warunków zblizonych do akwarium.

Paweł

Problem z porodem mógł w tym przypadku wynikać ze stresu wywołanego zbyt późnym przeniesieniem rybki do kotnika. Najlepiej przenieść samiczkę do kotnika na kilka dni przed spodziewanym porodem, pozwoli to na zaaklimatyzowanie się rybki do nowego otoczenia.
Podnieś temp. w akwarium do 26 stopni.
Niestety, jeśli mimo tego sytuacja się powtórzy, oznaczać to może ,że problemy z porodem mogą być uwarunkowane genetycznie i w takim przypadku niewiele można zdziałać.

Arta

Witam. W zwiazku z tym , ze wpuściłam leki -bactopur do akwarium temp. podniosłam do 28C.
Inne samice mi sie pokociły a ta moja ulubiona nie.
Mam duzo roslin, których nie podcinałam - tak aby na górze było gęsto. Ok 25% powierzchi na górze zajete jest przez rosliny - i tam sie ta samica chowa przed innymi. Jest bardzo gruba i mysle, że znowu problemy z porodem.
Nie chcę jej przenosić do innego zbiornika - nie zapewnie jej takich warunków jakie ma w akwarium - a w roslinach ma spokój.
Powiem szczerze, żal patrzeć jak sie męczy.
Stawiam, że to jakieś uwarunkowania genetyczne. Niestety.

karola

jezeli inne ryby sa zdrowe, i nie maja zadnych objawow, to bardzo mozliwe ze to kwestia genetyki ( wiec nic tu nie pomoze) Sad