Polskie Forum Gupikowe

Ela

U moich samic gupika (samce są ok) zaczęły krzywić się kręgosłupy.
Narybek jest w porządku, czyli nie jest to wada genetyczna. Dopiero gdy rosną kręgosłup zaczyna im się wyginać dosłownie w "esy". Wiem, że czasami samiczki robią się "garbate" po wykoceniu lub z wiekiem, ale te są młodziutkie i jeszcze nie rodziły.
Początkowo myślałam, że może dana odmiana jest po prostu słabsza na skutek selekcji i stąd ten problem, ale u innych moich odmian dzieje się to samo.
Karmione są prawidłowo (miksy warzywne, spirulina forte, różne mrożonki, pokarmy płatkowe, pokarmy przygotowywane przeze mnie -słowem czego dusza zapragnie) i nie przekarmiane.
Problem pojawił się jakieś dwa miesiące temu i dotąd nie mam pomysłu co to może być.
Już nawet nie chce mi się odławiać piękniejszych egzemplarzy, bo boję się, że i tak się pokrzywią…

andrzej konarzewski

witaj !
i tu juz pojawia sie problem doboru i selekcji a takze hodowla tego szczepu w jednej lini bez doplywu tzw. swiezej krwi.czesto hodowcy robia bledy w hodowli
litujac sie nad jakas rybka( bo piekna czy mocniejsze kolory lub kazdy to widzi inaczej)i nie eliminuje ze swych tzw. zarodowcow ryb slabych czy z malenkimi juz odksztalceniami w ciele sadzac ze bedzie wszystko ok. niestety to jedna z cech dziedzicznych w dlugiej hodowli w szczepie.jak tego uniknac?moim zdaniem trzeba stworzyc dwie linie zdrowe hodowlane i co trzecie pokolenie przekrzyzowac z jednej najlepsze samice z drugiej najlepsze samce. z posrod dzieci znow rozlaczyc na dwa szczepy .na tworzenie 2 szczepu wystarczy jedna para .jednoczesnie nalezy pamietac o selekcji i wyborze najlepszych osobnikow do dalszej hodowli zycze powodzenia

Ela

No właśnie tu pojawiają się wątpliwości, gdyż te wady:
1. pojawiają się dopiero u dojrzewających samic
2. Kupiłam stadko gupików i nowe samice krzyżowałam ze swoimi samcami, a wady są u ich potomstwa i to tylko u samic. Zresztą u innej odmiany, gdzie samice przyniosłam od znajomego jest to samo. Wybrałam te najpiekniejsze spośród narybku i po jakimś miesiącu zaczęły się krzywić.
3. Jeśli chodzi o wady u narybku to pozbywam się ryb choćby z najmniejszą wadą genetyczną (nie mam litości, bo nie chcę mieć "potworków")

A może to jakiś niedobór witaminy D3 lub innego związku?
(daje rybom vibowit i fishtamin, ale może to nie wystarcza)

andrzej konarzewski

z tego co piszesz wnioskuje ze ze cale zlo sobie przynioslas.wszystko co dziedziczymy to przedewszystkim po samicach wady i zalety.po samcach nakladamy kolory i czesciowo formy standartowe radzilbym rozdzielac samice od samcow mozliwie jak najwczesniej i dobrze by bylo wprowadzic im D3.samice do rozrodu wprowadzac najwczesniej 3-miesieczne.
ale jezeli posiadasz jeszcze swoj szczep nieprzekrzyzowany z obcymi to lepiej tworzyc ze swoich dwie linie chodowlane i na tym sie oprzec

Ela

Dzięki za rady. No i znów czeka mnie mozolna praca Very Happy

Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie.

loeb · Wysłany: Wto Mar 17, 2009 1:26 Temat postu:

pozwole sobie hm podzielic sie swoimi watpliwosciami, zaznaczam ze zadnym ekspertem nie jestem, ale mam jedna samiczke ktora sie znienacka "zgarbila" i ja obstawiam nicienie albo zatrucie czyms z wody.

Paweł · Wysłany: Śro Mar 18, 2009 23:39 Temat postu:

Raczej ze starości.

loeb · Wysłany: Czw Mar 19, 2009 1:46 Temat postu:

moja sie zgarbila w dosc mlodym wieku:D pare miesiecy miala... a inne z tego miotu (mam wszystie z jednego) sa proste i nic im nie dolega.. wyjechalam na troche i rybami opiekowal sie kolega, mial je tylko karmic, po odrobince a wyszlo ze przekarmil ostro.
ale w sumie nie wiem jak to liczyc hm .. od jakiego wieku gupik jest uznawany za dojrzalego? 3 miesiace? samce i samice tak samo?