Polskie Forum Gupikowe

Kirysek · Wysłany: Pon Mar 02, 2009 19:07 Temat postu: Plaga.

Miałem ok 100 szt. narybku z 3 samic, dosłownie każdego dnia rybki ginęły w oczach, jedynie z pierwszego miotu dotrwały do ok 1,5 i już zaczęły się zabarwiać ładnie, ale... mijały dni... przyszedł czas podmianki i gdy poruszyłem tło zobaczyłem stado martwych malutkich rybek porośniętych długimi włoskami jakby pleśń... Co gorsza, to coś wybiło obecnie jakieś 80% populacji. Wcześniej stosowałem MFC z Tropicala gdyż narybek miał posklejane płetwy. Teraz już "po ptokach", ale co zrobić by na przyszłość zapobiec takiej sytuacji? Rybki były karmione cyklopem i zmielonym na pyłek ovo-vit i bio-vit.

Dodam, że narybek nie rośnie w ogóle, ma już miesiąc i jak był malutki tak jest.

T.R.O.P.I.C · Wysłany: Pon Mar 02, 2009 19:26 Temat postu:

Przy odchowywaniu narybku bardzo ważne jest żebyś widział co dzieje się w całym zbiorniku.Nie dopuszczaj do takich żeczy że nie widzisz martwych ryb np. jak u ciebie za tłem.

gnomowoto · Wysłany: Pią Mar 06, 2009 12:02 Temat postu:

Tak ta choroba to rzeczywiście plaga w naszym regionie, objawy jakby zgnilizna płetw, ale nie do końca. Miałem te same problemy. Niestety rybek zaatakowanych nie udało i się już uratować. Teraz zapobiegawczo podaje MFC a i tak samice po porodzie czasem padają. Ktoś na innym forum napisał że jest to ponoć jakaś infekcja mieszana bakteryjno-grzybowa bardzo trudna do wyleczenia. Od mojej pierwszej plagi nie kupuje rybek w sklepach zoo ( z wyjatkiem 2) a tylko od hodowcy lub z netu.

Kirysek · Wysłany: Pią Mar 06, 2009 14:09 Temat postu:

no i niestety z narybku nie uratowało się nic Sad

T.R.O.P.I.C · Wysłany: Pią Mar 06, 2009 17:46 Temat postu:

Na problemy z płetwami nie stosował bym FMC tylko coś na bazie trypaflawiny i coś bakteriobójczego np. metranidazol w dawce 1 tabletka na 100l wody.

Lukasz87 · Wysłany: Pią Mar 06, 2009 19:03 Temat postu:

dlaczego nie stosowal bys fmc na sklejone pletwy spowodowane infekcja bakteryjna skoro piszesz ze bys czegos nie stosowal to pisz dlaczego uzasadnij swoja wypowiec

T.R.O.P.I.C · Wysłany: Pią Mar 06, 2009 20:03 Temat postu:

Bo nigdy mi FMC nie pomogło na takie przypadłości, raczej używam ichtioxan w połączeniu z zielenią malachitową.FMC czy MFC są moim zdaniem oszukiwane w stężeniu co nie prowadzi w większości przypadków do wyleczenia lecz tylko do osłabienia ryb przy dłuższych kąpielach.

Paweł · Wysłany: Pią Mar 06, 2009 23:19 Temat postu:

Gdy już się infekcja pojawi samo FMC (MFC) nic nie pomoże, natomiast warto stosować ten środek profilaktycznie. Ja dodaje FMC w każdym przypadku gdy przenoszę ryby do innego zbiornika, gdy dodaje do istniejącej już obsady nowe ryby , a szczególnie zawsze gdy przeławiam nowonarodzony narybek z kotnika do akwa w którym będzie dorastał, odkąd stosuje takie zabiegi problem ze sklejaniem płetw i innymi infekcjami bakteryjnymi występuje bardzo rzadko.
Jeśli już się pojawi infekcja to stosuje FMC w połączeniu z neomycyną, lub, a raczej wymiennie, sam ichtioxan.
T.R.O.P.I.C, znany jest fakt, że zieleń malachitowa niekorzystnie wpływa na żyworódki, a w szczególności na narybek, więc się nieco dziwie że ją stosujesz, być może to kwestia dawki. Fakt, jest też składnikiem innych leków np. bactopur ją zawiera (na marginesie, jeszcze nigdy nic tym specyfikiem nie udało mi się wyleczyć), i być może w niewielkim stężeniu jest bezpieczna, ale czy skuteczna?

Kirysek · Wysłany: Sob Mar 07, 2009 9:14 Temat postu:

ja tam słuchałem rad Pana Andrzeja... z tym FMC to teraz już sam nie wiem nic z tego... Sad

Lukasz87 · Wysłany: Sob Mar 07, 2009 12:05 Temat postu:

czego nie wiesz i nie rozumiesz wedlug mnie pawel napisal jasno i wyraznie ale poczekajmy niech sie wypowie T.R.O.P.I.C

Kirysek · Wysłany: Sob Mar 07, 2009 12:40 Temat postu:

dobra ale fakt jest dokonany, zrobiłem wg poleceń pana Andrzeja a trudno nie uwierzyć takiemu fachowcowi, a teraz się okazuje, że sa na to inne teorie..

Rybka · Gość

Dołącze się do tematu, co dwa dni pada mi jakis gupik. Objawy to chowanie się po górnych katach akwarium i stanie w miejscu, czy FMC tu mi pomoze czy stosować co innego?

Lukasz87 · Wysłany: Sob Mar 07, 2009 13:23 Temat postu:

wiesz pawel i andrzej wiedza co pisza nie raz stosowali ten srodek i skoro nadal go stosuja i polecaja to znaczy ze ma to sens zwlaszcza ze gluwne zastosowanie to zapobiegawczo bardziej moze zacznij stosowac sol nie jodowana moze fmc by pomoglo jak bys zmienil wode w kturej sa twoje rybki ?

Paweł · Wysłany: Sob Mar 07, 2009 14:23 Temat postu:

Rybka, zamim zastosuje się jakiekolwiek leczenie należy poznać przyczyne.
Jak z warunkami w których trzymasz ryby?, sprawdź poziom zw. azotowych, ich nadmiar to najczęstrza przyczyna złego samopoczucia ryb, inne parametry jak temp. i pH też są ważne. Ryby nie chorują (a przynajmniej bardzo rzadko) jesli mają zapewnione odpowiednie, stabilne warunki.

Kirysek · Wysłany: Sob Mar 07, 2009 14:25 Temat postu:

25*C, ph 7, woda regularnie podmieniana co tydzień + codzienne "odkurzanie podłoża z odchodów i resztek jedzenia", kotnik nie ma podłoża więc obywa się bezstresowo i po cichu. pozostałych parametrów brak.