Polskie Forum Gupikowe

dawid424

Witam prosze was o pomoc.Tydzień temu dokupiłem sobie parke gupików samiec cudny chyba triangiel miał cudny wielki ogon,samiczka też niezła.Po 3 dniach padł mi samczyk ale myślałem że to ze starości bo naprawde był wielki i jego ogon też a podobno ogon im rośnie całe życie.Ale teraz zauważyłem ze samiczce coś się dzieje.Jest osowiała prawie nie pływa.Ma jakby skurczony i sklejony ogon.Co jej się stało co mam robic??W akwarium pływa jeszcze 1 parka gupików które czują się chyba dobrze i nic im nie jest (są od początku).

michalakwa

A czy pamiętałeś aby przed "wlaniem" gupików do wody jak robie spora część osób posiadających akwaria, aby woreczek z wodą w którym były rybki włożyć do akwarium. No oczywiście żeby wyrównać temperatury???
No i powinieneś pamiętać o kwarantannie mogłeś coś przywlec ze sklepu. Mi osobiście wygląda to na jakiś szok termiczny. Ale poczekaj jeszcze na rady bardziej doświadczonych.

dawid424

Tak zrobiłem

Paweł

No cóż, niestety tak się często dzieje gdy kupimy w sklepie nowe rybki (na marginesie podejrzewam,że kupiłeś ryby pochodzące z importu; ten wielki ogon).
Często ryby w sklepach są nosicielami różnego rodzaju chorób, niby w sklepie wygląda wszystko ok, ale po zmianie warunków zaczynają się problemy. Stąd tak ważna kwarantanna, która ma na celu nie tylko zabezpieczenie już posiadanych ryb przed zarażeniem ew.przywleczonymi chorobami oraz ew. wykrycie i wyleczenie z chorób nowych rybek ale też przystosowanie nowo nabytych ryb do warunków panujących w twoim akwarium, co w dużej mierze zapobiega pojawieniu się chorób.
Infekcje bakteryjne nowo zakupionych ryb są bardzo częste, a więc kwarantanna to podstawa.

dawid424

Niestety samiczka odeszła.Znalazłem ją jakby martwo leżącą pod kotnikiem.A gdy zapukałem w szybe jakby ,,ożyła " na chwilę.Niestety

Ela

na przyszłość radzę poddać ryby kwarantanie z dodatkiem baktopuru.
W nowych warunkach ryby często łapią infekcje bakteryjne, a dzieje sie tak niemal w 100% gdy wpuści się je do akwa z innymi rybkami. Te nowo przybyłe, jako bardziej narażone na stres, a co za tym idzie mniej odporne, zaczynają chorować i niestety w bardzo krótkim czasie padają.